...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Grzechy marketerów

Co w swojej pracy powinni poprawić młodzi marketerzy? O czym zdarza się im zapomnieć, a czego nie dostrzegają w szybko zmieniającym się rynku? Na te pytania staramy się odpowiedzieć poniżej.

Mówienie o sobie

Niestety, ale ciągle zapominamy, że media już nie służą wyłącznie do zamieszczania informacji, ale do dialogu z konsumentami. Konsumentami, których zazwyczaj nie obchodzi to, że kupiliśmy nowe maszyny w dziale produkcji czy dostaliśmy nagrodę za najlepszy wystrój miejsca pracy. Oni chcą z nami rozmawiać, oczekują od nas tego, że spytamy się ich co o nas sądzą, damy możliwość wypowiedzenia się.

Do tych celów marketerzy otrzymali wspaniałe narzędzia w postaci mediów społecznościowych! Problem w tym, że ciągle wielu z nich traktuje je jako jednostronną tubę komunikacyjną.

 

Stracone okazje

Real time marketing, zwany też marketingiem czasu rzeczywistego, to olbrzymia szansa dla marketerów, aby niskim kosztem zrobić wokół swojego produktu szum i sprawić, aby znalazł się na językach konsumentów. Jednak taki rodzaj działań wymaga szybkości działania i niemal natychmiastowej reakcji na bieżące zdarzenia. Niestety, w wielu firmach, nie ma miejsca na spontaniczne działanie. Każdy kawałek treści, czy komunikatu musi przejść poprzez proces akceptacji wielu osób. Wiąże się to przynajmniej z kilkoma dniami opóźnienia.

Marketerzy powinni być odważniejsi. Aby ugrać coś więcej działaniami reklamowymi i promocyjnymi nie możemy obawiać się działań niestandardowych.

::

Strona WWW vs. fan page

::

 

Pieniądze wyrzucone w błoto

Sławne powiedzenie mówi, że „połowa pieniędzy wydanych na marketing idzie w błoto. Problem polega na tym, że nie wiadomo, która połowa”. Teraz już wiadomo! Wszystko dzięki targetowaniu behawioralnemu i remarketingowi. Zwłaszcza w internecie jesteśmy już w stanie mierzyć skuteczność naszych działań. Reklama żółtej bluzki na Facebooku, czy niebieskiej sukienki na popularnym blogu modowym – która z tych reklam wygenerowała więcej wejść do sklepu online i sprzedaży? Od dawna można to sprawdzać i w ten sposób unikać wyrzucania pieniędzy w błoto.

 

Nieznajomość definicji modnych pojęć

Temat na osobny artykuł. Marketerom z dużą łatwością przez usta przechodzą takie słowa i frazy jak innowacja, startup, wartość dodana, marketing szeptany, myślenie „out of the box” czy nawet zaangażowanie. Jednak najczęściej są zupełnie inaczej definiowane, co prowadzi do nieporozumień i nieefektywnych kampanii.

Nie obruszajmy się zatem gdy ktoś poprosi nas podczas dyskusji o naszą definicję słowa, którego tak chętnie nadużywamy. Ba! Przygotujmy się na takie pytania wcześniej.

 

Pozycjonowane treści

Marketing treści (content marketing) to stare-nowe narzędzie marketerów. Swoją kolejną młodość przechodzi dzięki internetowi. Niestety tworzenie wartościowych treści jest rozumiane przez wielu marketerów jako tworzenie nie dla konsumentów, ale dla wyszukiwarek internetowych. Takie bardzo przedmiotowe traktowanie swoich klientów zapewne zemści się po pewnym czasie lub w momencie gdy Google zmieni po raz kolejny algorytm wyszukiwarki.

Internet staje się śmietniskiem, którego nie jest w stanie uporządkować sztuczny algorytm. Najlepszym wyznacznikiem jakości treści są ich czytelnicy, liczba udostępnień i komentarzy. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę zarówno Google jak i Facebook preferując materiały ze sprawdzonych źródeł.

::

SEM bez tajemnic

::

 

Cena przed jakością, czyli fałszywe oszczędności na przetargach

Niestety dość częstą praktyką jest szukanie najtańszych podwykonawców, którzy zrealizują najlepsze pomysły. Aby tego dokonać marketer zaprasza na przetarg kilkanaście agencji – każdej wyśle brief, z każdą się spotka, każdej wyśle feedback i po drodze wymieni się dziesiątkami maili. Zakres prac finalnie różni się od tego co było uzgadniane na początku.

Wszystko to przekłada się na to, że zamiast oszczędności, marketerzy są stratni. Dlaczego? Ponieważ każde spotkanie i dziesiątki maili to ich godziny pracy (i odpowiadające im stawki godzinowe), które tracą. Przy okazji ryzykują jakością projektu wybierając mniej doświadczonych wykonawców.

 

Dwa oblicza Facebooka

Większość marketerów skupiła się na działaniach zasięgowych na Facebooku. Głównym wyznacznikiem sukcesu jest dla nich liczba fanów, polubień czy komentarzy. Brak konwersji na realną sprzedaż, lub chociażby leady tłumaczą tym, że działania prowadzone w serwisie mają charakter wizerunkowy. Jednak jak czytamy na blogu Whysosocial.pl: „Coraz nowsze badania pokazują, że Facebook sprzedaje – jest jednym z lepszych tak zwanych „last clicków”, czyli ostatnim punktem stycznym na ścieżce zakupowej klienta, który prowadzi bezpośrednio do sprzedaży.”

Obecnie Facebook oferuje kilka znakomitych narzędzi, które pomagają uzyskiwać świetne wyniki sprzedaży. Są nimi formaty wykorzystujące remarketing, Custom Audiences czy targetowanie do profili podobnych pod kątem demografii i zachowań do naszych fanów (Lookalike Audiences). Warto się z nimi zapoznać!

::

Jesteście w stanie wymienić jeszcze jakieś grzechy osób zajmujących się marketingiem i reklamą? Piszcie w komentarzach!

::

© ollyZobacz portfolio

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF